Schreiber: Bandycka klika próbuje zniszczyć demokrację
DoRzeczy.pl: Dzisiejsze wydarzenia na ulicy Woronicza w Telewizji Polskiej są dość wstrząsające. Pierwszy raz od 13 grudnia 1981 r. wyłączono sygnał telewizyjny. Czy to zły prognostyk na lata rządów nowej koalicji?
Łukasz Schreiber: To jest coś więcej. To po prostu bezprawie i tak to trzeba nazywać. Mówimy o nieprawdopodobnym skandalu. Nie polega on na tym, że nowa władza dokonuje nominacji zgodnych z prawem, które komuś się mniej lub bardziej podobają. Ten skandal polega na tym, że w sposób bezprawny, bez przyjęcia ustaw, niezgodnie z konstytucją, powołując się tylko na uchwałę Sejmu, która nie ma mocy prawnej i nie może podważać konstytucji, dokonuje się takiego przejęcia. Trzeba o tym pamiętać i chcę to powiedzieć jasno – to działania, za które te osoby muszą stanąć przed Trybunałem Stanu.
Czy tego typu sprawowanie władzy uchwałami sejmowymi rodzi groźny precedens?
Mówiłem to dziś z mównicy sejmowej – to totalitarna władza, która zmieniła się z opozycji totalnej we władzę totalną. To bandycka klika, która próbuje zniszczyć demokrację w Polsce. Przeciwko temu trzeba protestować.
Czy takie protesty, jak ten zapowiedziany dzisiaj to dobra metoda pokazania oporu przeciwko tym działaniom?
Tak. Dzisiaj taki protest zaplanowano na dzisiaj na 20.00, w symbolicznym miejscu. To miejsce symboliczne, bo to atak na tę konkretną instytucję, ale właśnie na sali sejmowej obradujemy uchwałę w sprawie KRS-u, ona ma z pogwałceniem wszelkich reguł dokonywać zmian w sądownictwie.